-Już jestem. -powiedziałam zapinając pasy i z kieszeni bluzy wyjmując nowego I'phona którego dostałam od cioci Anabelle. Tato już wycofywał samochód z podjazdu kiedy krzyknęłam:
-Stop!- spojrzenia rodziców powędrowały z niechęcią na mnie-Zapomniałam słuchawek!- uśmiechnęłam się przepraszająco i wybiegłam z samochodu. Spiesząc się nawet nie zauważyłam kiedy sięgałam fioletowe Monster Beats i powrotne udałam się do samochodu. Po morderczej walce z czasem odsapnęłam minutkę i podłączyłam słuchawki do telefonu. Założyłam je w włączyłam playlistę zatytułowaną ''Mój mąż w roli głównej.''. Pierwsze dźwięki piosenki wskazywały na to że właśnie słucham ''Just Like Them''. Zdążyłam przesłuchać kilka nowych kawałków i byliśmy już na miejscu. Jak na skrzydłach wybiegłam z samochodu i popędziłam prosto do wejścia.Kiedy tylko wbiegłam do Galerii Handlowej poszłam dobrze znaną mi drogą na trzecie piętro. Przed sklepem muzycznym poczekałam na powolnych rodziców. Kiedy wreszcie zobaczyłam ich na horyzoncie, uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do sklepu. Rozglądaliśmy się dobre 5 minut zanim znaleźliśmy mój prezent. Uradowana podbiegłam do kasy i czekałam grzecznie aż kasjer obsłuży wszystkich przede mną. Kiedy dostałam już swój prezent razem z mamą poszłyśmy na kawę a tata poszedł odebrać replikę gitary Justina dla mnie- była strasznie podekscytowana całym dzisiejszym dniem. Kiedy piłam mrożoną kawę kontem oka zauważyłam że jasnowłosa dziewczyna przygląda mi się z zaciekawieniem. Przeprosiłam mamę i podeszłam do niej.
-Cześć- przywitałam się- Coś się stało?
-Nie po prostu, ja też jestem Belieberką. I nigdy nie widziałam dziewczyny takiej jak ty, przyjechałam tu z Warszawy, to jest w Polsce.
-Tutaj bardzo często widuję beliebers, musisz się przyzwyczaić- uśmiechnęłam się do ślicznej blondynki i wyciągnęła powitalną dłoń- Jestem Alexis.
-Chanel, miło cię poznać.- dziewczyna uśmiechnęła się i podała mi rękę- olśniło mnie.
-OMB!- pisnęłam - To ty grałaś w ALAYLM!- zaczęłam piszczeć i skakać wokół dziewczyny którą zamurowało, chyba myślała że jej nie poznam.-Jeeejku, jesteś moim guru! - zaczęłam machać rękami i pytać o to jaki jest Justin, i jak jej się udało wziąć udział w teledysku. Rozmawiało nam się bardzo dobrze, chodziłyśmy po całym centrum i wchodziłyśmy do sklepów w którym mogła być coś z naszym idolem. Dziewczyna mówiła i mówiła- ze szczegółami. Przegadałyśmy 3 do 4 godzin, to był naprawdę udany dzień. Kiedy odprowadzałam dziewczynę do jej nowego domu, zorientowałam się że mieszka ona dokładnie naprzeciwko mnie. Kiedy wróciłam do swojego Bieberlandu od razu przelałam myśli na kartkę, tym samym pisząc kolejny list.
List Trzeci.
23.09.12 r.New York.
Justinie...
Dziś spotkałam Chanel- Twoją ukochaną z teledysku do ALAYLM. Rozmawiało nam się tak dobrze, a ja nie mogłam uwierzyć w moje szczęście. Rozmawiało nam się tak dobrze, nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Ona była dla mnie jakby za szkłem, jakby nie osiągalnym celem, a teraz? Żyła, była w tym samym świecie. W pewnym sensie dzięki temu że ją całowałeś,dotykałeś spełniłam swoje marzenie, mogłam w niej poczuć ciebie. Nie wiem czy to w ogóle możliwe ale tak- czułam że jesteś blisko mnie. Wczoraj wieczorem postanowiłam obejrzeć po raz kolejny Never Say Never, i wtedy zrozumiałam o jakie lata świetlne jesteś ode mnie oddalony, jak bardzo różnią się nasze światy, i jak bardzo muszę wierzyć by osiągnąć swój cel- to mnie przerasta. Czasami myślę ze jesteś tylko pięknym snem, chociaż cię widziałam, dotykałam. Teraz kiedy obserwuje swój pokój, tak jesteś zbyt idealny, zbyt idealny by w ogóle istnieć, ale istniejesz- lecz czy aby na pewno? Może po prostu 28 milionów dziewczyn śni ten sam wspaniały sen? A może życie jest tylko snem, może pewnego dnia się obudzimy- może. Teraz zastanawiam się z jakiej gliny pan Bóg cię lepił. Jestem w 100% pewna że ta masa byłą jedyna we wszechświecie- bo drugiej osoby jak ty nie ma, i czuję że nigdy nie będzie- na świecie, i w moim sercu. Czasami rodzina mówi mi że muszę z tym skończyć- przecież nie potrafię pokochać żadnej innej osoby tak mocno jak Ciebie. To smutne lecz prawdziwe, nie jestem w stanie pokochać kogoś innego, żyję w swoim wymarzonym świecie gdzie ty zawsze jesteś obok- ale przecież tak nie jest. Kocham Cię- tak samo jak 28 milionów innych dziewczyn. Gdybyś chciał się z nami wszystkimi spotkać- nie starczyło by Ci życia. Nie wiem czy tylko ja marzę o sobie w białej sukni i o Tobie we fioletowym garniturze i w suprach. Tak, idiotka ze mnie. Ale no cóż, tylko wariaci są coś warci, nieprawdaż? Pamiętaj że kiedy będzie chory, zmęczony, niepewny, cierpiący, smutny ja zawszę będę obok, zawszę będę chciała ci pomóc- na Twitterze wyślę do ciebie miliony wiadomości, i dużo miłości- tyle ile będę mogła. Ja zawsze jestem przy Tobie, a ty zawsze chcesz być przy mnie- wiem o tym. I chociaż szansa jest jedna na bilion wierzę że jednak będziemy razem- bo wiara to podstawa. Ten cały list jest pisany z toną kapiących na kartkę łez, sama nie wiem dlaczego płaczę jestem chyba do cna przesiąknięta tobą- marzeniami, wiarą, miłością, uczuciami. Tak to całą definicja ciebie – SWAG. Nie żartuję, to miłość i wiara są twoją definicją. Chciałabym żebyś zawsze pamiętał o słowach- tak spełnisz kolejne marzenie szesnastolatki, jeśli tylko to zapamiętasz. Czy nie uważasz że to piękne spełniać marzenia innych, uszczęśliwiać ludzi byciem tylko i wyłącznie sobą? To musi być wspaniałym uczuciem, bo jesteś spełnieniem marzeń, tych najskrytszych i największych. To jak łączysz wszystkich ludzi swoją osobą i muzyką jest piękne, czasami myślę że chyba to także jest ciężkie, wiesz że cię kochamy, ale ty masz dziewczynę. Wiesz ze każdy pocałunek z panną Gomez nas boli, łamie nam małe fioletowe serca- lecz ty też chcesz kochać, i masz do tego pełne prawo. Jednocześnie jesteś osobą która może dać największe szczęście ale także największy ból. Może gdyby paparazzi tak nie śledzili Jeleny (nie wiem czy wiesz ale tak Was nazywamy) nie byłoby tyle złamanych serc, no cóż ale Ty jesteś tylko człowiekiem- i my też łamiemy twoje serce odchodząc. Dokąd? Do innych fandomów- Directioner, Lovatic, Selenator. Wiem że i tak nas kochasz, bo byłyśmy, wspierałyśmy cię- ale to boli. Może nie mówisz tego głośno, ale wiem że tak jest. Szanujesz nasze decyzje, bo nas kochasz. Ta nasza miłość jest niepojęta, nikt nie może jej pojąć- chyba że tą osobę dotknie to uczucie. ‘’As long as u love me’’ wszystkim się wydaje że to piosenka śpiewana do największej miłości naszego życia, jakiejś dziewczyny która jest naszym sercem, światem - ale ja uważam inaczej. Tak długo jak będziesz mnie kochać, możemy być bezdomni, chorzy ,spłukani… Tu chodzi o Nas- naszą rodzinę. Bo tak długo jak darzymy się miłością, możemy wszystko, wytrzymamy bo jesteśmy razem. Ja tak to odbieram, bo przecież tak długo jak my Cię kochamy będziesz śpiewał, tworzył dla nas. Kiedy patrzę w Twoje oczy na różnych galach, kiedy mówisz, dziękujesz nam- Beliebers. To widać, słychać i czuć, czuć tą miłość do nas- wiemy że zawsze będziesz nam wdzięczny za to jak wiele dla ciebie robimy, choć dla nas wydaje się to być małą sprawą. Teraz spadam, ale czy mnie złapiesz nie wiem… Pewnego dnia obudzę się przy Twoim boku i usłyszę ‘’Kocham Cię, shawty.’’- wiesz dlaczego to wiem? Bo moja wiara jest głęboka, a te marzenia się spełnią.
Zawsze Twoja, Alexs.
Od Autorki: Chciałam Wam bardzo podziękować za te wszystkie miłe i szczere komentarze- ona naprawdę dużo dla mnie znaczą. Ten post dedykuję wam- czytelnikom któży są tu ze mną od początku. Specjalnie z myślą o was stworzyłam zwiastun tego opowiadania- http://www.youtube.com/watch?v=m5L6cpkdO7c&feature=plcp mam nadzieję że przypadnie Wam do gustu. Niedługo dodam podstronę z bohaterami, byście mogli trochę lepiej wyobrazić sobie to co się dzieje- tą pochyloną sylwetkę Alex piszącą do Justina. A więć przesyłąm Wam dużo miłości i czekam na wasze opinie- na YouTube i pod postem.
Pozdrawiam Was ciepło i wysyłam całe moje serce. Kocham Was.
Ps. A jak wygląd bloga, podoba się?
Ps. A jak wygląd bloga, podoba się?
Popłakałam się, to ,co w tym liście mówiłaś,to była szczera prawda.I to było beautiful. Wszystko to dobrze opisałaś, wspaniale, mogę powiedzieć. Nie da się opisać tego, jak się czułam gdy to czytałam.To było po prostu beautful. Piękne. Czekam nn , wierzę,że też będzie taki wspaniały jak ten. @moreofyou_baby
OdpowiedzUsuńPs. Mówiłam,że nie trzeba się poddawać?I widzisz,masz więcej widzów !
To w jaki sposób piszesz po prostu jest cudowne, ten list, te wszystkie trzy listy. Doskonale opisujesz jej uczucia i w magiczny sposób nam je przekazujesz. Świetny rozdział, nic dodać nic ująć, piękny ♥
OdpowiedzUsuńproszę cię ja tu płaczę :o czekam na nastepny *.*
OdpowiedzUsuńto, jak piszesz te listy, doprowadzania mnie do płaczu. widać, że wkładasz w to tyle serce i jakbyś to ty była bohaterką tego opowiadania i pisała do niego te listy. choć tak naprawdę nią jesteś, mogłaby być każda belieber. wszystko co piszesz jest zgodne z prawdą, wyciągnięte z głębi serca i ukazane światłu dziennego. jest niesamowite. naprawdę jesteś super i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału wraz z listem :) dodawaj szybko kolejny i życzę weny ♥
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, że ja Cię kręcę. haha. : DD Nie wiem co ja bym bez niego zrobiła. A te listy, One są piękne, po prostu piękne, nie ma słów by opisać to wszystko - te listy i ogólnie cały ten blog. Jesteś meeeeeeega ! Kocham Cię, kocham to jak to piszesz. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.listu. ♥
OdpowiedzUsuńKocham ten sposób w jaki piszesz. On sprawia że łzy momentalnie spływają po moich policzkach. Twój pomysł na to opowiadanie był po prostu nieziemski. <3
OdpowiedzUsuńJeśli mogłabyś proszę informuj mnie o nowym liście .
Mój Twitter to @GusiaJB.
#muchlove
O MATKO ! KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE ! CZEKAM NA KOLEJNY ! :D
OdpowiedzUsuńNie jestem Belieberką, chociaż też prowadzę bloga o Justinie... Przyznam Ci, że to co piszesz jest piękne. Wciąż nie wiem jak rozegra się akcja w twoim blogu. Spotkają się czy Alexs na zawsze zostanie jego wielką, zakochaną fanką wysyłającą listy? - INTRYGUJĄCE ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, zapraszam do mnie na [stranger-bieber]
Pozdrawiam ;-)
Płaczę przy każdym liście napisanym przez ciebie. ?Tak to świetnie opisujesz, że aż można pozazdrościć. Przyznam, że jest dość tajemnicze. Za dużo nie ujawniasz co się chwali. Mam nadzieje, że długo wytrwasz na tym blogu.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała chwilę to zapraszam do mnie -> http://catching-feelings-now.blogspot.com
Pozdrawiam i życzę sukcesów :*
Masz wielki talent. To co piszesz, a w szczególności te listy są po prostu piękne. Takie prawdziwe. Nie wiem jak Ty to robisz, ale to tak cholernie dobrze Ci wychodzi. Jesteś genialna.
OdpowiedzUsuń[ carry-bieber | polish-belieber-dream ]
xoxo Blackberry.